Przejdź do głównej zawartości

"W krainie reportażu", czyli moje propozycje na luty


Witajcie!
     Styczeń już parę dobrych dni temu zostawiliśmy za sobą. Wczoraj udało mi się przygotować dla Was wpis z moim podsumowaniem czytelniczym zeszłego miesiąca (można go znaleźć tutaj). Mamy już za sobą praktycznie pierwszy tydzień lutego i pasowałoby zaproponować Wam coś do czytania na ten miesiąc.       Jak już się pewnie domyśliliście ten miesiąc poświęcę na czytanie reportaży. Na ten miesiąc przygotowałem sobie sześć tytułów, choć przyznam się, że przeczytanie chociaż 3 lub 4 z nich będzie i tak, ze względu na ilość wolnego czasu, znacznym osiągnięciem. Nie wspominam nawet o ciągle będących „na tapecie” książkach, związanych z próbą zdobycia Mount Everest przez George’a Mallory’ego.
     Zobaczmy zatem, co ciekawego znalazło się na liście „do przeczytania” w tym miesiącu. Pierwsze trzy tytuły będą dotyczyły sytuacji z naszego rodzimego podwórka (#naszesprawy). Znalazły się tutaj „Serce narodu koło przystanku” Włodzimierza Nowaka, „Polska odwraca oczy” Justyny Kopińskiej, oraz „Tu mówi Polska” Cezarego Łazarewicza. Jeśli chodzi o reportaże zagraniczne (#naobcejziemi), to w tym miesiącu wybrałem do czytania „Rzekę krwi” Tim'a Butcher'a, „Prowadzącego umarłych” Liao Yiwu oraz „Zabić smoka” Katarzyny Kwiatkowskiej-Moskalewicz.
     Jak sami widzicie proponowane tytuły zapowiadają się co najmniej ciekawie. Dodam tylko, że prawie wszystkie z nich były nominowane do nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego, co już w pewnym stopniu stanowi rekomendację i gwarantuje wysoką jakość merytoryczną, literacką i edytorską proponowanych tekstów. Ja chyba w pierwszej kolejności wybiorę się w podróż z Timem Butcher'em po Demokratycznej Republice Kongo w Afryce Środkowej i mam nadzieję że już niebawem zdam Wam z niej relację.

     A czy Wy macie już wybrane jakieś ciekawe reportaże do czytania w tym miesiącu? A może chcielibyście zaproponować mi jakiś inny tytuł, któremu warto poświęcić czas. Jeśli tak, dajcie mi o tym znać w komentarzach.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Miesiąc wysokogórski", czyli czytelnicze podsumowanie stycznia

Witajcie!      Tym razem czas na podsumowanie poprzedniego miesiąca w kontekście przeczytanych książek.      Plany były bardzo górnolotne, ale jak to z planami bywa ciężko zrealizować je w zadanych ramach czasowych… Tak było ze mną i w tym miesiącu. Niestety inne zajęcia mocno uszczupliły mi limit na tyle wolnego czasu aby móc go poświęcić na nieskrępowane rozwijanie czytelniczych zainteresowań. Co nie zmienia faktu, że coś tam jednak poczytałem.      Przede wszystkim jestem Wam winien pewne wyjaśnienie, na początku miesiąca założyłem sobie, że będzie to dla mnie „miesiąc wysokogórski”, dlatego skupiłem się na tytułach w jakiś sposób związanych ze zdobywaniem najwyższych punktów na Ziemi. Zbieżność moich zainteresowań czytelniczych z tragedią jaka wydarzyła się pod koniec miesiąca na Nanga Parbat była zupełnie przypadkowa. Więcej o tym co chciałem przeczytać w styczniu możecie znaleźć w moim poście z początku styc...

"Zdobycie Gasherbrumów" - W. Rutkiewicz (red.)

Witajcie.       Zapraszam do zapoznania się z moją recenzją książki „Zdobycie Gasherbrumów” (Sport i Turystyka, 1979 r.) opracowanej pod redakcją Wandy Rutkiewicz, a dotyczącej pamiętnej polskiej wyprawy w pasmo Karakorum, zrealizowanej w 1975 r. (Wyprawa Kobieca w Karakorum 75, Ladies Himalaya Expedition ). Książkę tę wygrzebałem na jednej z półek Biblioteki Kraków . Książka bardzo szczegółowo opowiada o tym w jaki sposób doszło do zrealizowania pierwszej tak zaawansowanej logistycznie wyprawy narodowej w pasmo Karakorum, jakie były jej cele oraz jak finalnie udało się je zrealizować. W latach ‘60 i ‘70 ubiegłego wieku po raz pierwszy zaczęto poruszać kwestie wspinaczki sportowej realizowanej przez zespoły kobiece. Również w polskim świecie wspinaczkowym ten temat był poruszany co raz śmielej. Sama Wanda Rutkiewicz niejednokrotnie wypowiadała się na temat różnic we wspinaczce w zespole mieszanym (a więc z męskimi partnerami), a wspinaczce w zespole k...

Styczeń 2018: „Życie na krawędzi” i „Górskie opowieści”

Witajcie.      W tym miesiącu w moim czytelniczym świecie wszystko będzie kręcić się wokół ekstremalnej turystyki górskiej ;). Wszystko zaczęło się w zeszłym roku po przeczytaniu zbioru reportaży Wojciecha Tochmana „Bóg zapłać”, w którym trafiłem na tekst dotyczący Wandy Rutkiewicz. Kim była ta kobieta chyba nikomu tłumaczyć nie trzeba (a jeśli trzeba to zapraszam do kolejnych testów publikowanych w tym miesiącu). Sam alpinistą bądź himalaistą nigdy nie zostanę, ale po przeczytaniu wspomnianego reportażu, postanowiłem zagłębić się w świat wspinaczy wysokogórskich. Chciałem poznać tych fantastycznych ludzi. Poczuć ich fascynację górami i determinację potrzebną do zdobywania co raz to wyższych szczytów.      Nie wszystkie z książek, które wybrałem do przeczytania w styczniu są ostatniej świeżości, ale wg mnie stanowią dobrą podstawę do zagłębienia się w literaturę tej tematyki. Zresztą, z tego co czuję pozycje związane z szeroko rozumianą...